wtorek, 6 listopada 2012

Rozdział LI

Pukanie do drzwi wyrwało mnie z chwilowego zamyślenia. Już od około 30 minut siedziałam na fotelu w salonie i tępo wpatrywałam się w podłogę. Tata zerwał się na nogi i popędził otworzyć drzwi a za nim poszedł Lukas. Usłyszałam delikatny damski głos a potem zimne powietrze owiało moje ciało.
- Dzień dobry - w salonie pojawiła się wysoka chuda kobieta - Pewnie jesteś ..
- Mirabella - weszłam jej w słowo i ból ponownie rozszedł się po moich rękach.
- Jechałam prawie przez cały świat tylko po to by pomóc jej poznać prawdziwą stronę ? - zwróciła się zirytowanym głosem w stronę Lukasa.
- A te znaki na rękach ? - zapytał ją a ona natychmiast zwróciła głowę w moją stronę. Podeszła bliżej mnie i delikatnie chwyciła mnie za dłonie i wyciągnęła moje ręce w swoim kierunku. Mówiła coś sama do siebie i co chwile mi zerkała mi w oczy.
- Potrzebuje wolnego pokoju natychmiast - powiedziała stanowczym głosem i przejechała delikatnie palcem wzdłuż mojej ręki do nadgarstków. Ścisnęłam zęby i syknęłam z bólu - Potrzebuje pokoju - podniosła lekko głos.
- Tak już, proszę za mną - odparł tata. Poprowadził nas do pokoju Dawida. Stanęłam w progu a kobieta spojrzała na mnie. Wyciągnęła do mnie dłoń i delikatnie zmusiła bym weszła do pomieszczenia.
- Wyjdźcie muszę zostać z nią sama - rzekła do Lukasa i mojego taty a oni natychmiast wyszli zamykając drzwi za sobą - Usiądź dziecko - usiadłam na łóżku Dawida i rozejrzałam się po pokoju - Przebywanie w tym pokoju bardzo Cię rani. Dlaczego ?
- Mieszkał tutaj bardzo ważny dla mnie chłopak. Miał na imię Dawid i zmarł z mojego powodu - mówiłam ściszonym głosem.
- Bardzo mi przykro ale musimy się zająć Tobą - odparła do mnie melodyjnym głosem - Przechodzisz przemianę.
- Jaką przemianę ? - spojrzałam na nią mrużąc oczy.
- Przez 16 lat wmawiano Ci, że jesteś inną osobą i tak żyłaś. Po znakach na twoich rękach mogę wyczytać, że jesteś bardzo ważną osobą. Przedstawiłaś mi się jako Mirabella. Powoli przechodzisz przemianę wmawiając sobie, że jesteś księżniczką. Musisz przestać bo umrzesz, nie jesteś jeszcze gotowa by się przemienić.
- Ale nie rozumiem ...
- Twoja dusza i ciało nie są jeszcze do końca rozwinięte by się przemienić. Oczywiście możesz to zrobić ale przysporzywszy sobie wiele bólu. Jesteś bardzo silną dziewczyną i musisz doskonalić się bo kiedy przyjdzie czas na przemianę musisz być gotowa by pomóc ludziom i światu.
- Wciąż nie rozumiem.
- Świat jest podzielony na pięć krain, i każda z nich ma swojego dowódce. Jesteś księżniczką, która będzie musiała podjąć panowanie. Oczywiście nie musisz się zgodzić ale ktoś musi chronić ludzi.
- Niedawno się dowiedziałam, że jestem zaginioną księżniczką a teraz się dowiaduje, że muszę objąć panowanie ? - spojrzałam w górę by powstrzymać łzy a po chwili ponownie spojrzałam na kobietę.
- Należę do organizacji Niebieska Mila, zatrudniają tam osoby bardzo uzdolnione i jak dobrze wiesz Lukas będzie tam pracował. Jeśli tylko zachciałabyś tam również pracować z miłą chęcią Cię przyjmę i wszystkiego Cię nauczę.
- Bardzo dziękuje ale chyba nie skorzystam.
- Nie musisz teraz podejmować decyzji kochanie - uśmiechnęła się do mnie lekko - Dla Ciebie zawsze znajdzie się miejsce w Niebieskiej Mili. 
- Dziękuje - powtórzyłam i uśmiechnęłam się lekko.
- Tak więc musisz opamiętać się i na razie zapomnieć o tym, że jesteś księżniczką dobrze ? - przytaknęłam głową na to odparła - Anna Watson, miło było Cię poznać Dreena - uśmiechnęła się i wyszła z pokoju zostawiając mnie samą. Od razu po jej wyjściu wbiegł do pokoju mój tata i Lukas
- Jak się czujesz ? Wszystko już dobrze ? Potrzebujesz czegoś ? - mówili przez siebie. Uśmiechnęłam się jedynie.
- Jest dobrze - odparłam i jak gdyby nigdy nic wyszłam z pokoju Dawida i weszłam do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi za klucz i położyłam się na łóżku. Usłyszałam cichy trzask i szmery dochodzące z balkonu a po chwili on znalazł się w moim pokoju.




Tak więc już 51 rozdział za nimi.

W końcu coś napisałam i jestem zadowolona, że wena powoli wraca ; D

Mam nadzieje, że spodoba wam się rozdział i proszę o surową opinie

Dzisiaj zebranie i będzie źle. Jeśli mama uzna, że złe są oceny mam szlaban na 2 miesiące na laptopa i na przystań tak więc trzymajcie kciuki, że nie będzie szlabanu.




Wasza Dreena ☺

3 komentarze:

  1. Nie będzie szlabanu bo ocenki są good xd
    Rozdział nawet fajny ale nie ogarnęłam trochę .. ale jak wiesz mi się to często zdarza ;3
    Czekam na kolejny <33


    I tak wgl wracam po długiej nieobecności na "Kwiat Miłości" ... wczoraj dodałam ten nieszczęsny 22 rozdział -,- zapraszaam.
    http://kawiatek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział jest ZAAJEBISTY ! zero błędów, wszystko jest w jak najlepszym porządku.
    bardzo się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam, że dodałaś nowy rozdział ;* dziękuję za taką miłą niespodziankę ;))
    oczywiście trzymam mocno kciuki, żeby nie było szlabanu. i pisaj dalej bo robisz to świetnie. za dużo jest tych opowiadań o one direction, a twoje opowiadanie jest bardzo miłą odskocznią od tego całegp syfu (bez urazy dla fanów) ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne! W końcu się doczekałam. Tylko pod koniec nie mam pojęcia kto pojawił się w pokoju. Czy to było specjalnie tak przerwane? Ogólnie rozdział podoba mi się bardzo, chociaż tęsknię za scenami naszej Mirabelle z Lucasem. Że tak powiem brakuje mi ich. Czekam na nn :D

    http://zahipnotyzowanaja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń