sobota, 5 stycznia 2013

Rozdział LVIII

Delikatnie dłonią pocierałam jego udo przy tym wpatrując się w jego oczy. Nie wytrzymałam i wpiłam się w jego usta. Na początku nic nie zrobił jednak po krótkiej chwili odwzajemnił pocałunek. Dłonie położył na moich policzkach i przedłużył pocałunek. Całował mnie delikatnie ale także zachłannie jakbym zaraz miała zniknąć. Jego język idealnie masował mój. Czułam się wolna, jakbym była w jakimś odosobnieniu gdzie w końcu liczę się tylko ja. Uderzenie w szybę spowodowało, że odskoczyłam od Horacego. Od mojej strony przy drzwiach stał Lukas. Nie uśmiechał się jak zawsze, jego twarz nie wyrażała dobrych emocji. Wyglądał jakby zaraz miał wybuchnąć złością i smutkiem. Odsunął się od samochodu i spojrzał na mnie przez przyciemnioną szybkę. Poczułam coś. Ogromny ból. Przejęłam część jego cierpienia. Zraniłam go i to bardzo.
- Dreena pamiętaj, że to on Cię zranił - Horacy powiedział dotykając mnie w ramię. Siedziałam wpatrzona w Lukasa. Uśmiechnął się do mnie i wzruszył ramionami po czym odszedł. Odszedł pozostawiając mnie w wielkim bólem w sercu. Moim bólem i jeszcze jego. Nie było to przyjemne uczucie, cierpiałam.
- Przepraszam ale nie mogę go tak zostawić - powiedziałam szybko po czym wybiegłam z samochodu - Lukas ! - krzyknęłam za nim. Stał bardzo daleko ale usłyszał mnie jednak się nie zatrzymał i dalej szedł - Lukas ! Proszę Cię porozmawiajmy ! - wydarłam się biegnąc za nim.
- Kiedy ja chciałem rozmawiać to nie chciałaś mnie słuchać to dlaczego miałbym Cię teraz słuchać ? - odezwał się kiedy do niego podbiegłam.
- To było okropne, wiem jak cierpisz. Przepraszam Cię nie wiedziałam ...
- To nie ma znaczenia wiesz ? Teraz już nie ma znaczenia - odparł łagodnie
- Nie Lukas. Uczucia są ważne i trzeba o nich mówić - powiedziałam - Wiesz jak się czułam kiedy zobaczyłam Cię z tamtą dziewczyną ? Serce mi złamało się na milion kawałów. Czułam się jak śmieć. Potem jeszcze musiałam walczyć z Patrykiem. Byłam sama, nie było Cię przy mnie ... - wytarłam moje mokre policzki.
- Tamta dziewczyna została zahipnotyzowana przez niego. Patryk próbował osiągnąć coś i to zdobył. Dreena nigdy w życiu nie zraniłbym Cię - spojrzał mi w oczy.
- Przepraszam Cię - wyszeptałam - Gdybym wtedy wiedziała ...









6 komentarzy:

  1. Tak trochę mnie zatkało. ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Ah. Smutny Lucas? teraz nagle wraca?
    AhA. czekam na kolejny i rozwój wydarzeń.

    zapraszam do siebie
    http://szkola-podobno-magiczna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG!!! Zatkało mnie. No to teraz ona musi mieć niezlą rozpierdówę, znaczt bałagan w głowie. O jaaa cie, sama nie wiedziałabym co zrobic. Całowała się Z Horacym i ewidentnie cos do niego czuje, ale co? I pewnie teraz kogos zrani. Kazda jej decyzja zlamie czyjes serce, jak nie Lucasa czy Horacego, to jej serce. O matko.... Biedny Lucas, kurde wszystkich jest mi tak zal. Nie wiem, co powiedziec... Liczę na jakies genialne zakonczenie tego, oraz takie, ze nikogo nie zrani. Ja od zawsze bylam za Lucasem i chyba przy nim zostane, ale Horacego tez starsznie polubilam ... Ale jednak zostane przy swoim <3 :**
    Pozdrawiam :D <33

    http://zahipnotyzowanaja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejciu!! TO CUDOWNE! Zaszokowało mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Taammm biedyny lukasik nages ie pojawia..

    OdpowiedzUsuń