Rozdział XV

Objęłam go wokół szyi i przechyliłam delikatnie głowę w bok. Przybliżył swoją twarz do mojej i już miał mnie pocałować kiedy ktoś zapukał do drzwi. Odsunęłam się od niego i wzruszyłam ramionami.
- Chyba nie pisane nam jest dzisiaj całowanie - zaśmiałam się pod nosem.
- Nie otwieraj - przyciągnął mnie do siebie i przyłożył czoło do mojego czoła. Usłyszałam ponowne pukanie.
- Muszę - wyszeptałam - Chodź ze mną - chwyciłam go za dłoń i zeszłam z nim na dół. Otworzyłam drzwi i ujrzałam przed sobą Peeta.
- Cześć, wiem że jest późno ale może masz ochotę pooglądać jakieś filmy .? - spojrzał na mnie niebieskimi oczami uśmiechając się czarująco
- Oczywiście jeśli nie masz nic przeciwko, że będziemy oglądać we trójkę - otworzyłam szerzej drzwi i wyłonił się zza nich Lukas
- Siema ziomek - odparł Lukas i objął mnie w tali. Niebieskooki przez krótką chwile wpatrywał się w dłoń Lukasa na moim biodrze a potem odchrząknął.
- To ja wam nie będę przeszkadzać - uśmiechnął się i odwrócił się ode mnie.
- Nie, zostań - odepchnęłam od siebie Lukasa i chwyciłam za dłoń Peeta - Chętnie coś pooglądam - wciągnęłam go do środka i zamknęłam za nim drzwi.
- Lukas idź po mojego laptopa, jest u mnie w pokoju i podłącz go w salonie - spojrzałam przelotnie na niego.
- A czemu on nie może po niego iść .? - odparł
- Dobra to ja pójdę - puściłam dłoń Peety i poszłam na górę.
* L U K A S *
Kątem oka widziałem że Dreena jest już u szczytu schodów i zwróciłem się do niego.
- W co ty sobie pogrywasz .?
- Przecież wiesz, że grozi mi niedługo zostanie śmiertelnikiem a ona jest łatwym celem.
- Ona nie jest zabawką - odparłem zaciskając pięści.
- I mówi to ktoś kto ją zna ledwie dwa dni i chce już ją całować - pokiwał głową podchodząc do mnie pewnie - Nie ładnie tak mydlić jej oczy tylko po to by mieć jej moc.
- Ona jest mądra i nie da się wciągnąć w jakieś twoje głupie gierki.
- Nie da .? A co to niby jest .? - spojrzał na wyświetlacz komórki i dalej kontynuował - Jest już 2:31 a ona mnie do siebie zaprosiła. A pochwaliła się tym, że tuż przed twoim przyjściem odwiedził ją ktoś .? - spojrzałem na niego lekko zdziwiony
*  D R E E N A *
Weszłam do swojego pokoju i usłyszałam jak chłopacy o czymś rozmawiali. Wzięłam laptopa i przyczaiłam się przy schodach.
- Nie da .? A co to niby jest .? - odparł spokojnym i pewnym siebie głosem Peeta - Jest już 2:31 a ona mnie do siebie zaprosiła. A pochwaliła się tym, że tuż przed przyjściem odwiedził ją ktoś .? - raptem stanęłam i spojrzałam na nich.
- To byłeś ty .? - wyszeptałam tak aby mógł mnie usłyszeć.
- Dreena skarbie to nie tak
- Nie jestem żadnym skarbem - spokojnie zaczęłam schodzić po schodach - Myślę, że powinieneś już iść - stanęłam obok Lukasa i wręczyłam mu laptopa
- Dreena chciała powiedzieć że musisz a nie powinieneś - chwycił laptopa pod pachę a ja otworzyłam drzwi
- Jutrzejsze spotkanie nadal aktualne jakby co - spojrzał na mnie i puścił do mnie oczko.
- Wal się i wynoś się z mojego domu - wskazałam dłonią na niego a potem szybkim ruchem na drzwi a chłopak z impetem wyleciał z mojego domu i wylądował na plecach na moim podwórku. Zamknęłam drzwi i oparłam się plecami o nie.
- Nawet nie potrzebowałaś mojej pomocy, jesteś nieziemska - uśmiechnął się do mnie i odstawił laptopa na stolik stojący obok drzwi.
- To prawda .? Że chcesz także moją moc .? - spojrzałam na niego smutnie
- Nie interesuje mnie twoja moc, lubię Cię to tyle.
- Przepraszam, że nie powiedziałam Ci o tym że ktoś był u mnie - dłonią przetarłam kark
- Nie musisz mi wszystkiego mi mówić - odparł i wziął laptopa - Czyli horror .?
- Tak horror - wymamrotałam i ruszyłam powoli do salonu, usłyszałam jak odkłada laptopa po czym odwrócił mnie do siebie
- Musimy coś dokończyć - wyszeptał i złożył na moich ustach szybkiego buziaka - bardzo Cię lubię - odparł i przywarł do moich ust. Rozchyliłam delikatnie wargi i oddałam się jego czułym pocałunkiem.