czwartek, 19 lipca 2012

Rozdział XXIII

- Dreena .! - usłyszałam krzyk jakiejś dziewczyny przepychającej się przez ludzi - Przesuń się nie widzisz że biegnę .? - ponownie się wydarła tylko tym razem do jakiegoś mięśniaka.
- Udawaj że jej nie znasz - odparł Lukas wpatrując się w Prim, która pchała judzi na szafki biegnąc do nas.
- Noo heeeej - zatrzymała się przed nami oddychając głośno - No no gołąbeczki - zabrała moją dłoń z uścisku Lukasa - Przejmuje ją - zawiesiła mi się na szyi.
- Dobra jest cała twoja - pokiwał głową bezradny.
- Na co się gapicie .?! - Primrose wydarła się na tłum nastolatków, którzy przerwali dotychczasowe czynności i wpatrywali się we mnie.
- Powodzenia Ci z nią życzę - odezwał się Lukas i pocałował mnie w czoło - Ja idę do swojej klasy - odszedł i zniknął gdzieś w korytarzu.
- Tak więc - wyrwała mnie z zamyślenia Prim - Jesteście razem .?
- Co .? Nie nie nie - szybko odparłam.
- A co to był ten buziak .? Ooo tutaj - wskazała palcem na moje czoło
- Nie wygłupiaj się to był tylko koleżeński buziak - zaśmiałam się - Chyba powinnam się zgłosić do dyrektorki. Zaprowadzisz mnie do niej .?
- A może lepiej uderz kogoś to ona sama przyjdzie do Ciebie - spojrzała na mnie poważnie a po chwili wybuchła śmiechem - Oczywiście że Cię zaprowadzę - chwyciła mnie za rękę szybkim krokiem prowadziła mnie wzdłuż korytarza. Potem skręciłyśmy w prawo w następny korytarz, następnie wbiegłyśmy na pierwsze piętro.
- Mam takie jedno pytanie.
- Hmm .?
- Jest już po dzwonku a my nadal krążymy po szkole, dlaczego jeszcze mnie nie zaprowadziłaś do dyrektorki .?
- Myślałam że chcesz żebym Cię oprowadziła - spojrzała na mnie powstrzymując śmiech. Spojrzałam na nią spod łba - Dobra dobra zejdź schodami w dół i skręć w prawo. Tam są czerwone drzwi, siedzi tam Linda która ma różowe włosy, powiedz jej że ma odjazdowe włosy a potem poproś żeby zaprowadziła Cię do dyry. To wszystko.
- Różowe włosy .?
- Nie pytaj, jest elfem. Aaa właśnie oddychaj głęboko bo wyczuje że jesteś - przybliżyła się do mojego ucha - Jakszini - dodała szeptem po czym pocałowała mnie w policzek - Do zobaczenia po lekcji.
- Hej jak się znajdziemy .?
- Ja już się o to postaram - odparła i weszła do klasy. Spojrzałam na zawieszkę na drzwiach "Chemia". Zbiegłam ze schodów i skierowałam się do czerwonych drzwi.
- Dreena poczekaj - odwróciłam się i zobaczyłam jak Peeta macha do mnie ręką. Podbiegł do mnie uśmiechając się - Bardzo baaaaardzooooo Cię przepraszam.
- Hmm jak dobrze pamiętam to nie mi wyrządziłeś krzywdę tylko Dawidowi - odparłam i skrzyżowałam ręce pod piersiami - Jego powinieneś przepraszać.
- Ale Ciebie przepraszam bo to twój przyjaciel
- Peeta mam w dupie twoje przeprosiny. Zachowałeś się jak dziecko .! Co ty sobie wyobrażałeś mówiąc że będziesz mnie posuwał .!? - przetarł dłonią kark.
- Kiedy powiedziałaś że on jest twoim łowcą to razem z Lukasem nie mogliśmy w to uwierzyć. Użyliśmy twojej mocy żeby w myślach się porozumieć. I taki był plan że Lukas Cię odciągnie od Dawida a ja sprawdzę czy on jest połączony z tobą - kiedy skończył mówić nadal wpatrywałam się w niego.
- Po prostu obaj debile .! Nawet jeśli byłby moim łowcą to co wam do tego. Jak dobrze wiem to do mnie należy wybranie łowcy. - odwróciłam się napięcie i weszłam do pomieszczenia za czerwonymi drzwiami. Zamknęłam za sobą drzwi i przypomniałam sobie co mówiła Prim o oddychaniu. Uśmiechnęłam się do kobiety z różowymi włosami. Podeszłam do jej biurka niepewnym krokiem.
- Jestem Dreena Smith, dzisiaj jest mój pierwszy dzień w szkole.
- Dzień dobry Panienko, ja jestem Linda - odparła znudzonym głosem
- Ma Pani bardzo ładne włosy, rzadko spotykane jak pani uzyskała tak intensywny odcień .?
- Ooo miło że pytasz. Przyjaciółka mi poleciła pewną farbę i ten kolor mi odpowiadał - odpowiedziała mi bawiąc się kosmykiem włosów - A więc do Pani Dyrektor tędy ślicznotko - uśmiechnęła się do mnie życzliwie i wskazała palem na przezroczyste drzwi.
- Dziękuje - weszłam do wskazanego pokoju. Przy biurku siedziała wysoka szczupła kobieta o rudych włosach.
- Jak dobrze zgaduje to ty jesteś Dreena - stwierdziła aksamitnym głosem.
- Tak, dzień dobry.
- Właśnie przeglądałam twoje papiery i jestem pełna podziwu twoich ocen po mino tylu zmian szkoły.
- Dziękuje bardzo. Było ciężko ale nauka łatwo mi przychodzi, gorzej jest przystosować się do otoczenia.
- Masz racje więc w razie jakiegoś problemu odezwij się do mnie.  A to jest twój nowy plan lekcji - wręczyła mi kartkę - Nie wiem czy wiesz ale w naszej szkole nie używamy podręczników.
- Jeszcze raz dziękuje - uśmiechnęłam się i pokierowałam się ku wyjściu.
- Poczekaj jeszcze klucz do twojej szafki - podeszła do mnie i wręczyła mi złoty kluczyk z numerem 227
- Od dzisiaj zaczynam lekcje .?
- Nie kochana, od jutra. Zaraz przydzielę Ci starszego ucznia który Cię oprowadzi. Poznałaś już kogoś kto mógłby Cię oprowadzić czy wolisz żebym ja Ci kogoś przydzieliła .?
- Tak poznałam Lukasa
- Znam tego chłopca. Jest bardzo zdolny i ma dobry wyniki w sporcie.
- Tak jest wspaniały, może mnie on oprowadzić .? - odparłam szybko.
- Tak oczywiście poczekaj na korytarzu - wyszłam z pokoju po czym stanęłam na korytarzu. Oparłam się o ścianę i usłyszałam głos dyrektorki z głośnika przy suficie.
*Lukas Lope proszony jest do gabinetu dyrektorki natychmiast*
Zauważyłam jak drzwi na końcu korytarza się otwierają i wychodzi z nich powolnym krokiem Lukas. Kiedy zdał sobie sprawę że stoję od ścianą przyśpieszył kroku uśmiechając się.
- Cześć śliczna, a ty czemu nie na lekcji .? - podszedł do mnie i nachylił żeby pocałował mnie w czoło. Położyłam dłoń na jego klatce piersiowej zatrzymując go przed pocałunkiem. Spojrzał na mnie zdziwiony po czym wszedł do gabinetu. Po chwili wyszedł i stanął naprzeciwko mnie.
- O co chodzi .?
- No właśnie o co chodzi .? Mówiłeś że moja moc Cię nie interesuje. A sam jej użyłeś żeby upewnić się że Dawid nie jest moim łowcą. - stał osłupiony i patrzał w podłogę - Myślałam że jesteś inny - dodałam szeptem po czym go wyminęłam.
- Dreena to nie tak - krzyknął za mną kiedy szłam schodami do góry.
- Po prostu daj mi spokój - spojrzałam na niego smutno i weszłam na piętro po czym usiadłam pod salą Prim.












1 komentarz:

  1. Ou ..
    Nie wiem jak to opisać ale to było Ajj x]
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń