sobota, 18 sierpnia 2012

Rozdział XXXVIII

Wyciągnął dłoń i założył mi kosmyk włosów za ucho a po chwili chwycił za pas i zapiął mnie.
- Jesteś czarownicą ale nieśmiertelna nie jesteś księżniczko - puścił mi oczko i odsunął się ode mnie.
- Skąd wiesz .? A może jestem - uśmiechnęłam się pod nosem a Horacy ruszył z piskiem opon.
- Zaskakuje mnie twoja pewność siebie ale nie jesteś nieśmiertelna - zatrzymał się tuż pod moim domem.
- Ale szybko - mruknęłam pod nosem i odpięłam pasy - To do zobaczenia - otworzyłam drzwi i wysiadłam z samochodu.
- Do zobaczenia księżniczko - uśmiechnął się ukazując swoje cztery kły. Zamknęłam drzwi i ruszyłam w stronę furtki - Horacy zapomniałabym .! - odwróciłam się szybko - Oddam Ci bluzę, chodź - zgasił silnik i wysiadł z samochodu. Chwyciłam go za rękaw i ruszyłam do drzwi.
- No przecież idę - zaśmiał się.
- Wleczesz się jak staruszek - odparłam wchodząc do domu - Tato jestem .! - wydarłam się oczekując odpowiedzi - Tato .? - krzyknęłam ciszej i spuściłam wzrok.
- Hej uśmiechnij się - Horacy szturchnął mnie lekko w ramię. Wywróciłam oczami i zaśmiałam się.
- Przecież się uśmiecham - wystawiłam mu język i weszłam po schodach. Weszłam do mojego pokoju i rozejrzałam się po nim - Gdzieś tu musi być - mruknęłam pod nosem - Jessica widziałaś może u mnie w pokoju bluzę męską .? - wydarłam się a Horacy rzucił się na moje łóżko.
- Mógłbym tu zamieszkać - powiedział a ja spojrzałam na niego z zmrużonymi oczami.
- To moje łóżko i się nim nie dzielę - odparłam i poszłam do pokoju Jessici - Hej czemu się nie odzywasz .? - leżała na podłodze i wpatrywała się w sufit.
- Nicolas był po brata - wymamrotała cicho.
- No dobrze a gdzie dziewczynka .? - ukucnęłam tuż obok niej.
- Śpi - ponownie wymamrotała pod nosem.
- Stało się coś .? - chwyciłam ją za ramiona i ustawiłam ją w pozycji siedzącej.
- Ona jest demonem - zamurowały mnie słowa Jessici.
- Nie może, przecież to dziecko - odparłam po chwili .
- Twój tata powiedział że może jej organizm to przezwycięży ponieważ jeszcze nie ma 10 lat - spojrzała na mnie a ja odetchnęłam z ulgą.
- Czyli wszystko będzie dobrze - uśmiechnęłam się lekko - Widziałaś może męską bluzę u mnie w pokoju .?
- Tak schowałam ją do garderoby jak się przebierałam - odparła i uśmiechnęła się szeroko - A tak wgl to dzięki za pożyczanie ubrań - wstała z podłogi.
- Musimy iść na zakupy ponieważ w końcu wszystkie moje dotychczasowe ciuchy zostały poplamione we krwi albo zniszczone doszczętnie - wstałam z podłogi i przejechałam dłońmi po doszczętnie zniszczonej sukience.
- Takie życie kochana - wybuchła śmiechem a ja razem z nią - Mrrr Dreena widzę że z ghulem się zadajesz - szybkim krokiem weszła do mojego pokoju a ja po chwili po niej - I jest niczego sobie - wyszeptała do mnie .
- Przestań już - zaśmiałam się i weszłam do garderoby - Gdzie ty ją wcisnęłaś .?! - wydarłam się.
- Wisi w prawym rogu - usłyszałam odpowiedź i spojrzałam w tym kierunku. Ściągnęłam bluzę z wieszaka i wyszłam z garderoby - Proszę - odparłam i spojrzałam na Horacego i Jessicę. Siedzieli naprzeciwko siebie na łóżku i grali w łapki wpatrując intensywnie sobie w oczy. Co chwile wybuchali śmiechem jakby znali się od lat. Uśmiechnęłam się pod nosem i wskoczyłam na łóżko.
- Ej .! - wydarła się Jessica kiedy przerwałam im grę.
- Ale o co chodzi .? - udawałam podałam Horacemu bluzę.
- Oj ty już dobrze wiesz - zaśmiała się zeskoczyła z łóżka - Musisz mi przygotować krew bo wypiłam wszystko - odparła złośliwie i znikła z mojego pokoju.
- Jestem wykończona i jeszcze mam jej krew robić - mruknęłam pod nosem i opuściłam głowę w dół - Widzę że polubiłeś Jessicę - uniosłam szybko głowę do góry i podskoczyłam na łóżku.
- Nie ekscytuj się tak księżniczko - zaśmiał się.
- Ale pamiętaj ona ma 16 lat - spojrzałam na niego i pokiwałam mu palcem przed nosem.
- A ja 20 tylko 4 lata różnicy - wzruszył ramionami i pokierował się w stronę drzwi.
- Ej ja mówię poważnie .!
- Nie martw się księżniczko, moje serce należy tylko do Ciebie - puścił mi oczko i zamknął za sobą drzwi. Zaśmiałam się pod nosem i zrzuciłam z siebie sukienkę. Powędrowałam do łazienki. Spędziłam pod prysznicem ponad 10 minut i usłyszałam dzwonek do domu.
- Jessica idź zobacz .! - wydarłam się.
- Nie mogę bo jestem zbyt głodna .! - doszła do mnie jej odpowiedź i niechętnie wyszłam spod prysznica i owinęłam się ręcznikiem.
- Kiedyś Cię zakołkuje zobaczysz .! - wydarłam się będąc obok jej drzwi. Zbiegłam po schodach i otworzyłam drzwi.
- Kusisz mnie - usłyszałam Lukasa. Wpatrywał się we mnie tymi swoimi czekoladowymi oczami.
- Hej co tutaj robisz .? - podtrzymałam ręcznik na piersiach.
- Zostawiłaś torebkę - wręczył mi ją uśmiechając się łobuzersko.
- Ooo dziękuuje - odłożyłam ją na stolik tuż obok drzwi - Wejdziesz .? - odezwałam się po dłuższej ciszy.
- Nie, muszę lecieć - uśmiechnął się do mnie i pocałował mnie w czoło - Wpadnę po Ciebie jutro rano - odparł i odwrócił się .
- Lukas - mruknęłam a on odwrócił się do mnie. Weszłam boso na mój ganek i oparłam się dłońmi o jego tors. Stanęłam na palcach i musnęłam delikatnie jego usta.
- A to za co .? - objął mnie w talii i przyłożył czoło do mojego.
- Ponieważ jesteś - wyszeptałam i ponownie musnęłam delikatnie jego usta. Jedną dłoń położył na moim karku uniemożliwiając mi cofnięcie głowy do tyłu. Uśmiechnęłam się delikatnie nadal ustami będąc przyparta do jego warg. Ujął dłońmi moją twarz i odsunął się ode mnie lekko.
- Zawsze będę - wyszeptał i wpił się w moje usta w namiętnym pocałunku. Odwzajemniłam pocałunek pogrążając się w nim. Przygryzłam delikatnie jego dolną wargę i uśmiechnęłam się. Odsunęłam się od niego i w ostatniej chwili chwyciłam ręcznik zanim spadł ze mnie.
- Serio nie chcesz wejść .? - przechyliłam lekko głowę w bok i uśmiechnęłam się zalotnie.
- Przestań to robić - zaśmiał się
- Ale co robić kochanie .? - odparłam słodkich głosem. Zaśmiał się ponownie i pocałował mnie namiętnie. Poczułam mile ciepło i motylki w brzuchu - Zostań - wyszeptałam .
- Nie Dreena, nie powinienem - wymruczał i musnął moje usta parę razy.
- Proszę - ponownie wyszeptałam i chwyciłam go za dłoń. Zrobiłam parę kroków do tyłu przy tym ciągnąć go za dłoń za sobą.
- Dreena kochanie kocham Cię ale wiesz jak to się skończy kiedy znajdziemy się u Ciebie w sypialni - zaśmiał się i powoli wysunął dłoń z mojego uścisku.
- Kochasz mnie .? - uśmiechnęłam się szeroko.
- Nie łap za słówka - puścił mi oczko i odwrócił się po czym pobiegł do furtki.
- Ja Cię kocham - mruknęłam pod nosem i weszłam do domu. Zamknęłam drzwi i wpadłam na Jessice. Uśmiechała się od ucha do ucha.
- To był gorący Lukas .? Czemu nie wszedł .? Bał się że znowu was nakryje .? - zachichotała pod nosem.
- Okropna jesteś - minęłam ją i weszłam po schodach - Skoro mowa o chłopakach to jak tam Horacy .?
- Ładnie pogrywasz a Horacy to świeża sprawa - pojawiła się tuż obok mnie.
- Jutro rano będziesz miała gotową krew - uśmiechnęłam się do niej - A przystojny i napalony Horacy pewnie Ciebie pragnie - zaśmiałam się i weszłam do swojego pokoju.
- Przystojny i napalony Horacy .? - odparł rozbawionym głosem Lukas. Kiedy go zobaczyłam krzyknęłam i podskoczyłam ze strachu.
- Boże Lukas nie rób tak więcej .! - wydarłam się i powędrowałam do garderoby. Ubrałam na siebie bieliznę i wielki różowy T-shirt.
- Gorący Lukas .? - zapytał się kiedy wyszłam z garderoby.
- To Jessica tak Cię nazywa - wywróciłam oczami i usiadłam na łóżku - Zostajesz .? - położył się tuż obok mnie.
- Może - powiedział przeciągając samogłoski. Nachyliłam się nad nim i musnęłam delikatnie jego usta. Wsunęłam się pod kołdrę i położyłam głowę na poduszce.
- Rozbieraj się bo nie będziesz spał w ubraniach - powiedziałam i przejechałam palcem po jego brzuchu. Ściągnął z siebie koszulę ukazując umięśniony brzuch a po chwili zsunął z siebie spodnie zostając jedynie w granatowych bokserkach. Uśmiechnęłam się zadowolona i uniosłam do góry kołdrę. Położył się obok mnie i przyciągnął do siebie.
- Dreena - wymamrotał. Położyłam głowę na jego ramieniu a jedną nogę położyłam między jego nogi.
- Hmm .?
- Horacy kręci z Jessicą .? - zapytał mnie a ja zaśmiałam się pod nosem.
- A co zazdrosny .? - przejechałam opuszkami palców po jego gołym brzuchu.
- Nigdy - odparł i wsunął dłoń pod moją koszulkę. Spojrzał mi w oczy i czule mnie pocałował - Zazdrosny jestem tylko o Ciebie - ugryzł mnie w nosek ale zanim zdążyłam coś powiedzieć wpił mi się w usta. Musnął delikatnie palcami mój policzek. Oddalił się na chwile i spojrzał mi w oczy. Uśmiechnęłam się delikatnie i usiadłam na nim okrakiem. Wsunął rozpalone dłonie pod moją bluzkę i położył je na mojej talii. Nachyliłam się nad nim i delikatnie zaczęłam muskać jego szyje. Wydał z siebie cichy pomruk i uniosłam delikatnie ręce go góry. Ściągnął ze mnie szybkim gestem bluzkę. Pochyliłam się nad nim całując go namiętnie. Poczułam jego język między moimi wargami i delikatnie swoim językiem postąpiłam tak samo. Motylki w brzuchy nie ustępowały i z każdą chwilą narastały. Jeździł dłońmi po moich udach i plecach. Zatrzymał dłonie na zapięciu od stanika i odpiął go. Szybkim ruchem ściągnął go ze mnie. Zarumieniłam się lekko a jego dłonie powędrowały na moje piersi. Musnęłam jego szyje i zeszłam trochę niżej całując jego tors. Po chwili zjechałam niżej i muskałam jego brzuch. Usiadłam gwałtownie i odgarnęłam włosy z twarzy.
 - Nie możemy - wyszeptałam. Spojrzał na mnie pytająco i delikatnie położył dłoń z wewnętrznej strony mojego uda - Masz gumki .? - zamknął na chwile oczy a po chwili je otworzył i potrząsnął głową na znak że nie.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
PODDAJE SIĘ 

Nie dam rady dodawać jedynie w piątki rozdziałów. 
Tak więc rozdziały będę dodawała kiedy wena mi pozwoli na to. 

Aż mi jest lżej że nie muszę się męczyć do tych piątków. 



KOCHAM WAS MOI CZYTELNICY

TO DZIĘKI WAM JESZCZE PISZĘ  


Wasza Dreena ☺





3 komentarze:

  1. No i widzisz kochanie .. jak chcesz to potrafisz ;]
    Tratatata .. rozdział taratatarataa
    Rozumiesz mnie prawda ?
    Hhahahah .. wiem, że nie ale ołkejjj ;]
    I wiedz, że będę cię męczyć ażeby był następny ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. ha ha. my też Cię kochamy nasza droga pisarko ♥ i bardzo cieszy mnie fakt, że będziesz częściej dodawać rozdziały ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha wiedziałam bejbe że nie dasz rady i mnie to strasznie cieszy . ♥ A co do rozdziału to : So close k***a i byłby rozdział +18 . XD Świetnie i czekam na next który szantażystko masz zaraz dodać./ Twoja O.

    OdpowiedzUsuń